AKTUALNOŚCI

Małgorzata Sobańska na medalu Półmaratonu Signify Piła!

Jedna z najwybitniejszych, polskich maratonek, Małgorzata Sobańska ozdobi sobą tegoroczny medal pilskiego półmaratonu. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Biegów, Henryk Paskal 17 lat temu wprowadził trend zamieszczania na medalu sylwetek doskonałych, polskich biegaczy. Do tej pory wśród bogatej kolekcji, na trofeum pojawiło się popiersie jednej kobiety, Wandy Panfil. W poszczególnych odsłonach pilskiej imprezy na medalu znaleźli się:

2006 – Zdzisław BOGUSZ

2007 – Edward STAWIARZ

2008 – Michał Wójcik

2009 – Kazimierz Orzeł

2010 – Edward Łęgowski

2011 – Ryszard Marczak

2012 – Jerzy Skarżyński

2013 – Wojciech Ratkowski

2014 – Zbigniew Pierzynka

2015 – Wanda Panfil

2016 – Jan Huruk

2017 – Leszek Bebło

2018 – Wiesław Perszke

2019 – Zbigniew Nadolski

2021 – Jan Białk

2022 – Piotr Pobłocki

Małgorzata Sobańska na przełomie wieków była czołową specjalistką od maratonu na świecie. Wcześniej, w latach 80-tych karierę zaczynała pod okiem Stanisława Szudrowicza, następnie sukcesy święciła pod skrzydłami szkoleniowymi Piotra Mańkowskiego. Początkowo swoją karierę rozwijała na płaszczyźnie biegów średnich. Jako juniorka młodsza 1500m biegała w 4:31.58, a w kategorii juniorskiej 4:23.6. Później stopniowo próbowała biegów długich, ale jak sama wspominała… nie przepadała za bieganiem! Nietrudno było jednak zauważyć, że predyspozycje ma zdecydowanie do biegów długich. 3000M w wieku 19 lat w 9:25, „piątka” rok później w 16:25.85 były potwierdzeniem rosnącego poziomu Małgosi.

Kiedy była już ukształtowaną zawodniczką, w 1995 roku na łamach czasopisma „Lekkoatleta” wypowiedziała się na temat swojej początkowej niechęci do biegania:

„Nie lubiłam biegać gdyż było to zbyt męczące zajęcie. Trener chodził do moich rodziców, aby na mnie jakoś wpłynęli. W końcu uległam, ale powiedziałam że będę biegać nie więcej jak 1000, góra tysiąc pięćset metrów. W 1986 roku zaproponowano mi reprezentowanie barw Polski w lekkoatletycznym trójmeczu z Wielką Brytanią i Niemcami w Ipswich. Na miejscu okazało się, że muszę pobiec nie 1500, a 3000m. Za metą płakałam i powiedziałam: nigdy więcej trójki. Ale… z upływem czasu przekonałam się, że jak człowiek jest  odpowiednio przygotowany to bieganie długich, a nawet bardzo długich dystansów jest przyjemne. Dlatego korciło mnie żeby spróbować jak smakuje maraton”

Maratoński debiut zaliczyła we włoskim Carpi mając 22 lata. Zajęła wówczas 11 miejsce z obiecujący czasem 2:35:50. Poziom polskiego maratonu kobiecego był wówczas bardzo wysoki. Przed nią w 1991 roku znalazły się na krajowej liście: Izabela Zatorska, Małgorzata Birbach, Lidia Camberg, Renata Kokowska, Kamila Gradus i na samym szczycie list światowych biorąc pod uwagę wyniki z wszystkich tras – Wanda Panfil z doskonałym 2:24:18. Dwa lata później Sobańska stanęła po raz pierwszy na podium jednego z największych maratonów świata, w Berlinie. Uzyskany wynik poniżej 2 i pół godziny znacznie przesunął ją w maratońskiej hierarchii światowej. 2:29:21 uplasowało ją na 27 pozycji najlepszych zawodniczek na  świecie. W 1994 znów wskoczyła na berlińskie podium. Doskonałym sezonem okazał się rok 1995. Małgosia Sobańska odniosła spektakularny sukces, wygrywając Maraton Londyński. 2:27:43 w wielkoszlemowym maratonie i wygrana ze ścisłą czołówką światową ugruntowało pozycję wówczas 26-letniej Polki. 10 sekund za swoimi plecami zostawiła fenomenalną Portugalkę Manuelę Machado wówczas wicemistrzynię świata i mistrzynię Europy. Piąta była wicemistrzyni olimpijska z Seulu i mistrzyni świata z Tokio w biegu na 10000m, Liz McColgan. Siódma, Niemka Katrin Dorre, brązowa medalistka MŚ i IO. Cała plejada gwiazd.

Po londyńskiej batalii „Lekkoatleta” napisał:

„Zamiast w poniedziałek, dopiero we wtorek powróciły do kraju bohaterki londyńskiego maratonu, zwyciężczyni Małgorzata Sobańska i czwarta Renata Kokowska. Sukces ten spowodował, że organizatorzy jednej z najbardziej prestiżowych imprez biegowych na świecie dzień dłużej zatrzymali Polki nad Tamizą. Zwycięstwo Małgorzaty Sobańskiej odbiło się szerokim echem. Liczne wywiady dla różnych stacji telewizyjnych (m.in. półgodzinny dla BBC) i radiowych oraz dla prasy. Popularny londyński „The Times” blisko jedną czwartą pierwszej strony przeznaczył na zdjęcie triumfatorki. W historii tej gazety z Polaków na pierwszej stronie były tylko zdjęcia papieża Jana Pawła II i Lecha Wałęsy. Fotki zwycięzcy, Meksykanina Cerona były wewnątrz dziennika i dużo mniejsze”

W podsumowaniu sezonu na świecie zajęła 8 miejsce, a odliczając wyniki z tras nieregulaminowych 6. Świetnie wypadła również podczas mistrzostw świata w Goeteborgu. 4 miejsce zapewne pozostawiło niedosyt, ale był to niewątpliwy sukces. Po heroicznej walce o podium, do którego zabrakło 59 sekund, powiedziała:

„Na 35km będąc na 9 pozycji miałam zejść z trasy, ale – pomyślałam – znów powielana będzie opinia, że nasi maratończycy potrafią tylko biegać tylko wówczas, gdy nagrodami są dolary. Dodając sobie otuchy, że do mety już niedaleko, męczyłam się dalej”

W roku olimpijskim 1996 zajęła 3 miejsce w Londynie, a na igrzyskach w Atlancie dobiegła na 11 pozycji. I jest to do dzisiaj najlepszy start Polki w historii żeńskich występów olimpijskich w maratonie. Rewelacyjnie spisywała się 5 lat później. Drugie miejsce w Bostonie z bardzo dobrym 2:26:42 i przegrana tylko ze świetną Catherine Nderebą  i czwarte w Chicago z oficjalnym rekordem Polski 2:26:08. Wynik Wandy Panfil 2:24:18 traktowany jest jako nieoficjalny ze względu na uzyskanie go w Bostonie na trasie z punktu do punktu. Zatem 2:26:08 zostało na długie lata na rekordowej liście i widnieje na niej do dzisiaj. Jedyną zmianą w rekordowej tabelce jest dopisanie drugiego nazwiska pod tym samym wynikiem. Aleksandra Lisowska przed dwoma laty w Dębnie uzyskała identyczny rezultat!

Udany sezon zakończyła Gosia w Tokio na 5 miejscu z czasem 2:27:01. W 2008 wpisała się na listę zwyciężczyń Maratonu Warszawskiego z czasem 2:31:20. W swojej długiej karierze wygrała 7 maratonów. W Londynie 1995 (2:27:43), Kolonii 1998 i 2000 (2:28:42), Cancun 1999 (2:43:34) Toronto 2006 (2:34:31), Vancouver 2006 (2:37:06) i  Warszawie 2008 (2:31:20).

Zasługi Małgorzaty Sobańskiej dla rozwoju polskiego maratonu kobiecego są nieocenione. Klasa sportowa i życiowa Gosi to wzór do naśladowania dla młodych zawodniczek. Ostatnim jej zawodowym startem był Maraton Warszawski w 2010 roku gdzie zajęła 4 miejsce. Zwycięstwo w Maratonie Londyńskim i trzecie miejsce tamże, dwukrotnie na podium Maratonu Berlińskiego i druga pozycja w najstarszym maratonie świata, Bostonie. Suma tych sukcesów nie przewróciła Małgosi w głowie. Pozostała przemiłą i dobrą osobą. To jakim jest człowiekiem oddają najlepiej słowa Michała Bartoszaka: „ze świecą szukać tak dobrej i ciepłej osoby jak Gośka”.

Tym bardziej cieszy, że właśnie Małgosia Sobańska będzie na medalu 32.Półmaratonu Signify Piła!

10 najszybszych maratonów Małgorzaty Sobańskiej

2:26:08 (4) Chicago 2001

2:26:42 (2) Boston 2001

2:27:01 (5) Tokio 2001

2:27:30 (4) Berlin 1999

2:27:43 (1) Londyn 1995

2:27:50 (6) Chicago 2003

2:27:52 (4)Tokio 2000

2:28:42 (1) Kolonia 2000

2:28:46 (2) Hamburg 2005

2:29:06 (8) Osaka 1994

Tak unikalnej kolekcji w skali biegów ulicznych w Polsce nie ma. To niemal leksykon największych polskich gwiazd biegania. Z Gosią Sobańską będzie można porozmawiać w trakcie trwania imprezy. Skora do konwersacji, zdjęć i autografów, uśmiechnięta i życzliwa Małgorzata Sobańska będzie na Was czekać za liną mety! Już dzisiaj zarejestruj się, a 3 września stań na linii startu!

Najważniejsze informacje na temat biegu:

www.pila.halfmarathon.pl

Adres e-mail:

info@pila.halfmarathon.pl

Bezpośredni link do zapisów:

https://online.datasport.pl/zapisy/portal/zawody.php?zawody=7692

Languages »