AKTUALNOŚCI

Kenijczyk Konga zdominował Półmaraton w Pradze

Kenijczyk Roncer Kipkorir Konga został zwycięzcą tegorocznego Półmaratonu w Pradze. Wygrał w czasie 59:42. Ugandyjczyk Maxwell Kortek Rotich zajął drugie miejsce, a trzeci dobiegł Geoffrey Kimutai Koech z Kenii. Najszybszą kobietą okazała się uważana za faworytkę, Irine Jepchumba Kimais, która finiszowała w czasie 1:06:00. Najlepszym wynikiem uzyskanym przez Czecha był rezultat Patrika Vebra, który w swoim debiucie zajął jedenaste miejsce z czasem 1:05:42. Jiri Homolac finiszował sekundę później. Najszybszą Czeszką w tym popularnym biegu okazała się Moira Stewart. W praskim półmaratonie wystartowało prawie 12 tysięcy biegaczy, wszystkie pakiety startowe zostały wykupione. Na początku maja odbędzie się Międzynarodowy Maraton w Pradze.


Przed startem organizatorzy i profesjonalni biegacze byli zmartwieni zimnem i deszczową pogodą. Ostatecznie deszcz nie spadł, a temperatura była zdecydowanie wyższa niż przed rokiem. Jednak przeciwny wiatr utrudniał życie zawodnikom na ostatnich fragmentach trasy. Pomimo tego profesjonaliści uzyskali bardzo dobre czasy. Najlepszy z nich zanotował Roncer Kipkorir Konga który przebiegł trasę poniżej godziny. – To zdecydowanie wspaniały wynik dla mnie. Czułem się dobrze na trasie. Jestem bardzo szczęśliwy z czasu poniżej godziny – powiedział Kenijczyk, którego rekord życiowy w półmaratonie wynosi 59:38. Zawodnik atakował ten czas w sobotę, ale skręcił w złą stronę tuż przed linią mety, tracąc w ten sposób kilka sekund.

– Tak, to mnie zwolniło, mógłbym pobiec szybciej, może zyskałbym jakieś pięć sekund. Wiatr także był problemem i trochę mnie spowolnił – wyjaśnił Konga, który podjął ważny ruch na 14. kilometrze, kiedy oderwał się od sześcioosobowej grupy i zbudował dziewięciosekundową przewagę. – Chciałem biec szybciej od innych. Wiedziałem, że mógłbym finiszować w pojedynkę. Trasa w Pradze jest na tyle szybka, że można tu poprawić rekord świata – dodał Kenijczyk, który dotarł do mety 23 sekundy przed drugim Rotichem z Ugandy. Konga był jedynym zawodnikiem, który uzyskał w Pradze czas poniżej godziny. Z drugiej strony główny faworyt, dwukrotny zwycięzca, Benard Kimeli nie wypadł tak dobrze, zajmując szóste miejsce.

Najszybszym Czechem był Patrik Vebr, który uzyskał czas 1:05:42. Wśród Czeszek najlepiej wypadła Moira Stewart. Zawodniczka zamierzała złamać 72 minuty, czego nie udało się jej osiągnąć. Uzyskała czas 1:12:43.

Publiczność na trasie oczekiwała wiele od Kenijki Irine Jepchumb Kimais, która występowała udanie w poprzednich sezoniach i należy do wielkich gwiazd światowych biegów. Ponadto pobiegła w tym roku w Barcelonie, uzyskując tam czas godzinę i cztery minuty. W Pradze była na mecie ponad półtorej minuty wolniejsza niż podczas swojego najlepszego występu. Po przebiegnięciu mety na czeskiej ziemi przewróciła się i musiała trafić pod opiekę służb medycznych. – To nie był zły bieg, a trasa była dobra. Było tylko kilka miejsc, gdzie cierpiałam. Razem z moimi pomocnikami walczyliśmy o zwycięstwo, jestem szczęśliwa z uzyskanego czasu – powiedziała Kimais.  

Bieg rozpoczął burmistrz Pragi Bohuslav Svoboda, dla którego sportowe wydarzenia takie jak to, są bardzo ważne: – Jestem przekonany, że takie imprezy pasują do naszego miasta. Przykład pokazany przez lekkoatletów jest niezwykle ważny, podobnie jak kwestia przybycia do naszej stolicy wielu ludzi i turystów. Tak więc jest to bardzo ważne zjawisko, całe rodziny towarzyszą biegaczom żeby ich rozweselić – podziedział burmistrz przed startem. Z kolei Milos Vystrcil, przewodniczący senatu Republiki Czeskiej aktywnie uczestniczył w Praskim Półmaratonie. – Biegałem regularnie na krótkich dystansach. Mój kolega z senatu Jan Pirk przekonał mnie do wzięcia udziału w Praskim Półmaratonie, a więc zacząłem trenować – uśmiechnął się Milos Vystrcil.

Bieg, którego głównym partnerem charytatywnym jest Světluška, fundacja Czeskiego Radia, można obejrzeć na stronie runczech.com, YouTube lub Pulse.TV.

Oficjalne wyniki: TUTAJ.

Languages »